slavko1234: - Halo? Somsiad?
Somsiad to ksywa mojego sąsiada. Oryginalne, wiem.
- No, co tam łosiu?
Łosiu to nie moja ksywa. takie tam uprzejmości.
- Helloween dzisiaj, gramy?
- No pewnie.
- To do wieczora.
- No, nara.
Do wieczora dwie godzinki, wystarczy żeby zaopatrzeć się w czipsy i coś do picia.
Kiedy nadchodzi wyczekiwany moment siadamy w najznakomitszym trybie multi jaki kiedykolwiek powstał - hot seat.
Wczytujemy rozpoczętą przed tygodniami rozgrywkę i już po chwili witają mnie moje stęsknione zastępy szkieletów, zombie, wampirów i pozostałych milusińskich.
Kolejne rundy upływają w skupieniu, zajmujemy coraz większe obszary, stajemy się coraz silniejsi a nasze armie coraz liczniejsze. Do pełnej rozbudowy mojej twierdzy brakuje mi tylko jednego - piątego poziomu gildii magów. Brakuje mi jednak kluczowego składnika - klejnotów, zwanych przez nas pieszcztliwie cukierkami. Na szczęście mój bohater właśnie przechodzi obok miasta Somsiada.
- Sluchaj - mówię Somsiadowi z szelmowskim uśmiechem - cukierek albo psikus.
Wyraźnie akcentując słowo "psikus" najeżdżam kursorem na jego miasto jednoznacznie dając do zrozumienia że psikus skończy się dla niego krwawą jatką.
- Próbuj szczęścia - odpowiada Somsiad wyniośle. - Twoje plugawe stwory nie zbeszczeszczą mojej świętej ziemi.
No cóż, słowo się rzekło. Zaatakowałem. Jakież było moje zdziwienie, kiedy obrońcami okazali się całkiem liczni faceci w sukienkach i anioły. Do tego brak magii. Chrystoteka? Nie ważne, szturm się rozpoczął i na pewno zwyciężę. Tzn. tak myślę bo helloween jutro.
Dlaczego będziemy grać w Heroes of Might and Magic 3? Bo zawsze w to gramy.
Zazdro. W razie czego też chętnie pogram
Odpowiem więc krótko cobyście wszyscy czas na lepsze rzeczy mieli. Gdy ma się pistolet portalowy, a do okoła duchy, wiedźmy, strachy...
Najlepiej się schować pod Kopułą.