- Pamiętam, jak to było młody.
- Tera so takie czasy, że nic sie nie dzieje. Z jedny strony dobrze, a z drugi można krwich pajdów w rzyci dostać od tego zastoju.
- Nie, nie pytaj ska to wim. Jeszcze wincy przy te drodze siedź to sam bydziasz wiezioł.
- Ciekawo maro z ciebie, a ja lubie blubrać o tym i tamtym, to opowiem, ino zaś, tylko na drugi szynce siedne, bo ta połowo już mie gilo.
*stęka*
- No winc tak to było...
Budze sie rano. Ino nie to co ty, w moje rano. Czyli gdzieśko tak cuś po drugim doju we wsi, bo muczenia już nie było słychać ino klekotki gdzieś z pola. A ja wim co tam robili wtedy? Pirsze dni lipca były, to pewno rzepak cieli albo jenczmień ozimy. Bo trza ci wiedzieć, że ja miałem szope na działce. I w tej szopie se spałem. A działko to było ino troche w lesie. No to tak dobrze warkotu nie słyszałem, i dobrze, mówie, bo nie frajda jak ci klekot albo inny kumbajn pod chato popiernicza. Ale chate to ja miałem gdzie indzi, na tej działce to se ino czasem wieśniaczyłem, bo lubie, i co, wolno mie. Ide tam gdzie lubie, nie ide gdzie nie lubie, ole, o.
No, winc budze sie pod tom szopo, i cuś jakby ni to warkot, ni to biegunka, taki dźwink dziwny cuś... Myśle, "to chyba nie ja?" No nie. No to myśle, "pójde se na skraj lasu tam bydzi lepi słychać co zaś. I ściółke podleje przy okazji." No to ide. Ale tak sie zamyśliłem z tego wszystkiego, że gumofilców zapomniałem. Myśle, "zapomniałem se". No to se wróciłem po nie bo w samych skarpetach to sie można w lesie pokłuć. Ty to nawet skarpet nie używosz, ino trzymej tak dali to sam sie dowiesz.
No i tak zaszedłem na skraj lasu. Ja patrze i krzycze: "co ja pacze?!" A tam niebo i horyzont sie fioletowe zrobiły! Takie lekko ino i nie całe, ale zawsze cuś nie. I pacze, a te fioletowe to jakby faluje. Młecno. Myśle, "no, jest ciepło ale chyba nie aż tak nie?" Potem myśle: "czy ja wczoraj piłem to fioletowe świństwo?" Ale nie, ja nigdy nie piłem tego świństwa. Nawet jak tym gumową szrame po słupku ścierałem ze zderzaka samochodu to mi sie niedobrze robiło. Nie pi tego młody mówie ci. A, zresztą, tera to i tak niedostympne, i dobrze. Ale ty pijesz wode z byle czego ino tak dali rób i sam zobaczysz.
No, i tak stoje po tym lasem, aż mi widły z rąk wypadły. Tak, to je ten widelec ino taki duży. "Cóż" myśle, "nie każdy facet z widłami to Posejdon" jak to mawiali. No i szkoda, że mi wypadły, bo z lasu jakieś pół hektara ode mnie wypadł jakiś taki dziwny dzik. Wiesz, ta świnia tako, ino dziko. No, ale ta świno było strasznie dziko. Myśle, "może wścieklizna?", ale jakoś ten fioletowy zad mi nie przypasił do ty hipotezy. No i kły (te, no szable, i bajgle, czy jak to tam myśliwi nazywali) tyż fioletowe, jak tyn program od goga. No, gog to takie cuś na kumputer było, nie zrozumiesz. No, bardzo fioletowe. Fest takie, rozumisz.
I leci to na mnie, i drze sie troche jakby śpiewało refren deathmetalowy, no bardzo sie drze. Nie pytej. Uciekać nigdzie bo drzewa wtedy jak zapałki były i same sosny proste jak w morde strzelił i bez gałęzi na dole. Do tych z gałęziami bym nie dobiegł i tak. Akurat na skraju lasu takie zapałki zostały bo wyrąb był wcześni, ale mniejszo z tym.
Winc musiałem sie bronić. Nie powim, giroj ze mnie żodyn był, ale jak mus to mus. No to te widły nastawiłem tak pod kontym, bo kidyś wiziołym cuś takiego na obrazkach w jedny ksiunżce. Ona było chyba o jakiś wojnie, cuś że Szwedy szły i na nich jechali na kuniach polskie husarze. Husarz to taki facet na kuniu ino z piórkami na plecach. Od ptaków takimi. Nie, nie wim o co im szło, może taka moda było czy cuś. No i Szwedy właśnie tak stawiali te swoje badyle. Wszyscy zgineli albo ućkli. No, ale co miałem zrobić, musiałech spróbować.
I akurat mi wyszło, bo bestia se wbiła dwa śrokowe zymby od widłów w oba oczy. I kipła. Chyba, nie wim na pewno, bo ućkłem, jak te Szwedy. Mundre chłopaki byli.
I tak to sie zaczeło...
*stęka i zmienia pozycje na stolcu*
- Widzisz ty, kiedyś były i samochody i czipsy, i majty wygodne i prowiantu w opór. A jak ludzie widzieli koguś z nożem to na policje dzwonili, czaisz?
*śmieje się*
- Policja, to takie ludzie były co lubili chodzić w mundurkach. Ale pożyteczne jednak, raz na sunsiada doniusłem, że mo fure bez przeglundu. I co, że ino po owczarni nią jeździł. Przepis je przepis no nie? A satysfakcja jaka, ach stare czasy.
- Ale ty tego nie pamintosz, nawet nie wisz o czym mówie.
- Z bestiami se w kuńcu jakoś ludzie ze wsi poradzili. Ja po tyj pierwszy ubitej stwierdziłem, że swoje zrobiłem. Nadal czasem wylezo, ale już nie tyle i po kolei lezo, to co najwyży zeżro jakiegoś przypadkowego ludzia, potem sie chopoki skrzykna i jest po ptokach. Znaczy bestiach.
- Gorzy z magio. Chuciaż wincy luzi woli jo wykorzystać pożytecznie, winc tyż nie je źle. Czasym sie trafi jakiś wirtuoz samozaorania typu zdolniacha piroman albo specjalista od przyzywania bestii, ale ino roz. Sami sie, że tak powim, doprowadzajo do porzundku, to i nie mo sie czym martwić. U nas we wsi jeszcze nie było takiego co by te magie utrzymoł na wodzy. No, tak jak kunia, dobrze mówisz. Ale kunie utrzymać to akurat ludziska umiejo, o tak.
- Ja to myśle, że ta magio to tako siła fizyki jest, co nauka by wyjaśniło. Jakby jeszcze nauka było to jest. Teraz to raczy luzie myślo, jak zrobić nowe gumofilce bez gumy.
- Niby sytuacjo opanowano, ale cywilizancja upadło... cywilizancja to je takie cuś, że ludziów jest tyle, że nie wiedzo gdzie wywalać śmieci, tyle ich jest.
- Tyż nadal nie wiadomo, co sie na świecie dzieje. Może tam je lepi albo gorzy? A jak gorzy, to czy u nas tyż bedzie gorzy? Bo my tu troche w plenerze jesteśmy, mało co tu do wsi dociera. Po prawdzie to prawie nic.
- "Miau!"
*czarny kocur przeciąga się powoli i kontynuuje miauczenie*
- A ty ino ciungle swoje! Nic sie nie nauczysz jak tok dali byziesz gadoł, ino tak rób a sam zobaczysz. Dzisiejsza młodzież...
- Pytasz, czy to dobrze, że tera jest bardziej wiejsko? Ja myśle, nie mo tak, że dobrze albo niedobrze.
- Ale kiedy pytajo mnie o to, czy tero jest jaki syns tego wszystkiego (bo już lekko stary jestem, za chwile czterdziestko), to mówie: "Wiecie co? Mi sie nawet podoba.".
Post edited July 13, 2022 by Mszalans