It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
avatar
jsekow: Mozna juz przejść od początku do końca bez żadnych bugów? Super! Muszę spróbować.
avatar
wingboner: "Bez żadnych bugów" to chyba raczej nie, niestabilne silniki w ScummVM są oznaczone jako takie nie bez powodu. Pamiętam wczesną wersję obsługi silnika Mohawk (ten silnik gier Myst i Riven) - też niby działało - do momentu, a potem gra albo blokowała się albo po prostu przestawała działać. I swoją drogą do dzisiaj ScummVM wywala się przy próbie wyświetlenia mapki z polskiej wersji Mysta: ME chociaż Mohawk podobno już jest stabilny (ale grę można przejść bez problemów po polsku aż do końca, tylko bez wyświetlania tej bitmapki z menu pod F5)
Sam osobiście wypróbowałem i przeszedłem bez problemu całą grę. Jedyny minus to, że nie ma oryginalnego menu do zapisu, trzeba korzystać z zapisu przez scummvm. Oto dowód https://www.youtube.com/watch?v=I2jU2uXlnMA&list=PLiVeNS2IlsLOUUp35NYmdXwLpO4bvonKv na moim kanale przechodzę całą grę na scummvm :)
avatar
olesio: Cześć. Witam wszystkich bo to mój pierwszy post tutaj.

O GOG-u wie niemal większość graczy. Ja do aktywnych już nie należę, bo ślęczenie przy komputerze przekułem w pasję do sportu i mniej się już w sferze IT amatorsko zamula czy gra. Jednak trafiając podczas zamulania na materiał arhn.eu o GOG-u, który jakoś wcześniej przeoczyłem. Na serio nabrałem do Projektu nowego spojrzenia i jeszcze większego szacunku do Ludzi Go tworzących. Bo wiem teraz ogólniej więcej o procesie wdrażania tytułów od zera.

I jeszcze jak widzę że ktoś ogarnął lepiej niż ja amatorską wiedzą tę grę z tego wątku to po wypłacie trzeba będzie kupić. Bo co innego odkodować exe i sprawić by gra działała bez płyty, a co innego ogarnąć działanie pod nowe karty i systemy bez bugów graficznych czy innych, a na to amatorskiej wiedzy już mi brak. Może dlatego pomyślicie o tym właśnie Wy :)

Nie wiem czy wypada też mieszać tematy, ale póki co czekam na odpowiedź z Face Book-a. Czy warto próbować ocalić od zapomnienia takie tytuły jak "Wacki - Kosmiczna Rozgrywka" a także "Liga Polska Manager 95". Ktoś odrzeknie że to są totalne gnioty. Ale może nie tylko dla mnie owe tytuły mają wartość sentymentalną gdzie uważam że skoro GOG ma pewną misję ocalenia wielu tytułów od zapomnienia, doświadczenie i wiedzę jak można pozyskać legalnie prawa do dystrybucji oraz te gry dopasować pod nowe systemy, to może gra a raczej te gry są warta świeczki? :)

Pozdrawiam.
Ja do tematu Wacków :D ostatnio udało mi się uruchomić na linux mint pod wine ale różnie z tym bywa. Na win10 lipa blada :( Jest jakiś fix dla poprawnego wyświetlania kolorów w win7 ale tylko to.
Post edited November 07, 2018 by Ned_Triend
avatar
emter_pl: Gra ma wielu zwolenników również w naszym zespole, sam też jestem fanem, ale jej sytuacja prawna... jest bardzo skomplikowana. Plus angielska wersja Księcia i Tchórza (a to dla nas wymóg do wydania gry) niestety nigdy nie została oficjalnie ukończona.
Szkoda. Nie wiedziałem o tym kryterium, chociaż jest chyba logiczne w międzynarodowym sklepie...
avatar
emter_pl: Gra ma wielu zwolenników również w naszym zespole, sam też jestem fanem, ale jej sytuacja prawna... jest bardzo skomplikowana. Plus angielska wersja Księcia i Tchórza (a to dla nas wymóg do wydania gry) niestety nigdy nie została oficjalnie ukończona.
avatar
ciemnogrodzianin: Szkoda. Nie wiedziałem o tym kryterium, chociaż jest chyba logiczne w międzynarodowym sklepie...
Mimo wszystko szkoda, że takie perełki polskiego autorstwa, tudzież autorstwa programistów innych krajów bez wersji angielskiej nigdy nie pojawią się na GOGu.
avatar
emter_pl: Gra ma wielu zwolenników również w naszym zespole, sam też jestem fanem, ale jej sytuacja prawna... jest bardzo skomplikowana. Plus angielska wersja Księcia i Tchórza (a to dla nas wymóg do wydania gry) niestety nigdy nie została oficjalnie ukończona.
avatar
ciemnogrodzianin: Szkoda. Nie wiedziałem o tym kryterium, chociaż jest chyba logiczne w międzynarodowym sklepie...
No ale jak widać zawsze mozna to kryterium próbować ominąć - Sołtys oraz Skaut Kwatermaster (obie gry tylko w wersji PL) są dostępne w formie dodatków do gry AD 2044.
avatar
Lexor: ...
Też o nich pomyślałem w tym kontekście. Tylko nie wiem, czy jest tu do czego KiT dołożyć :)
avatar
Lexor: ...
avatar
ciemnogrodzianin: Też o nich pomyślałem w tym kontekście. Tylko nie wiem, czy jest tu do czego KiT dołożyć :)
Może do Monkey Island - wiem że nie polska gra, ale jeśli chodzi o sterowanie, grafikę, humor, to mają wiele wspólnego.
avatar
ciemnogrodzianin: Też o nich pomyślałem w tym kontekście. Tylko nie wiem, czy jest tu do czego KiT dołożyć :)
avatar
jsekow: Może do Monkey Island - wiem że nie polska gra, ale jeśli chodzi o sterowanie, grafikę, humor, to mają wiele wspólnego.
A.D. 2044, Sołtysa i Skauta Kwatermastera zrobiła ta sama firma (L.K. Avalon), więc jeśli już GOG miałby dołączać Księcia i Tchórza do jakiejś gry, to raczej musiałby to być jakiś tytuł od Metropolis Software.
avatar
Frozen: A.D. 2044, Sołtysa i Skauta Kwatermastera zrobiła ta sama firma (L.K. Avalon), więc jeśli już GOG miałby dołączać Księcia i Tchórza do jakiejś gry, to raczej musiałby to być jakiś tytuł od Metropolis Software.
Podejrzewam, ale nie mam pewności, że to jest bardziej skomplikowane i wszystkie prawa do Księcia i Tchórza oraz gry do której zostałby dołączony musiałyby być 100% w tych samych rękach. Jeśli dobrze kojarzę, to prawa do gier Metropolis Software są niestety mocno rozproszone. Ale pomysł dobry.

Nie mogę zrozumieć tego ograniczania się do wersji angielskiej. Wydaje mi się, że to klientowi powinno się pozwolić decydować czy chce grać w obcym języku. Jest mnóstwo gier, przy których nie ma znaczenia język, strzelanki, jakieś menedżery, gdzie wszystko jest oznaczone symbolami itd.. Jest cała rzesza graczy, którzy z racji chyba egzotyczności woli ogrywać gry w oryginalnych językach, głównie gry japońskie.

Mamy obecnie gry oznaczone jako "w produkcji" ze stosownymi ostrzeżeniami na karcie gry. Można byłoby zrobić podobnie. Zrobić oznaczenie "gry z ograniczoną wersją językową", wielkie czerwone ostrzeżenie na karcie, które najlepiej byłoby powtórzyć na ekranie płatności ( przy różnych promocjach gog pokazał, że potrafi to robić). Do tego stworzyć krótki manual ze screenami jak uruchomić grę i klawiszologią, tak żeby ludziska przynajmniej weszli do rozgrywki i gotowe - jesteś na gogu, nostalgia pełną gębą, ze słownikiem albo graniem "jak w to się kurcze gra" ;)

Takie japońskie gry mogłyby na goga przyciągnąć mnóstwo ludzi.
avatar
topolla: Podejrzewam, ale nie mam pewności, że to jest bardziej skomplikowane i wszystkie prawa do Księcia i Tchórza oraz gry do której zostałby dołączony musiałyby być 100% w tych samych rękach.
Niekoniecznie. Podejrzewam, że po prostu musi być wola ze strony właścicieli praw do obu gier, żeby sprzedawać je łącznie. Może to jednak być trudniejsze niż się zdaje, bo jaki zagraniczny wydawca wyrazi na coś takiego, jeśli kompletnie nie zna drugiej produkcji?

avatar
topolla: Nie mogę zrozumieć tego ograniczania się do wersji angielskiej. Wydaje mi się, że to klientowi powinno się pozwolić decydować czy chce grać w obcym języku. Jest mnóstwo gier, przy których nie ma znaczenia język, strzelanki, jakieś menedżery, gdzie wszystko jest oznaczone symbolami itd.. Jest cała rzesza graczy, którzy z racji chyba egzotyczności woli ogrywać gry w oryginalnych językach, głównie gry japońskie.
Ja się takiemu wymogowi nie dziwię. To jest sklep skierowany do klienta globalnego, a angielski jest współcześnie takim globalnym językiem. Żadna platforma dystrybucji cyfrowej nie pozwala sobie na sprzedaż tytułów, które nie są dostępne po angielsku.

avatar
topolla: Mamy obecnie gry oznaczone jako "w produkcji" ze stosownymi ostrzeżeniami na karcie gry. Można byłoby zrobić podobnie. Zrobić oznaczenie "gry z ograniczoną wersją językową", wielkie czerwone ostrzeżenie na karcie, które najlepiej byłoby powtórzyć na ekranie płatności ( przy różnych promocjach gog pokazał, że potrafi to robić). Do tego stworzyć krótki manual ze screenami jak uruchomić grę i klawiszologią, tak żeby ludziska przynajmniej weszli do rozgrywki i gotowe - jesteś na gogu, nostalgia pełną gębą, ze słownikiem albo graniem "jak w to się kurcze gra" ;)

Takie japońskie gry mogłyby na goga przyciągnąć mnóstwo ludzi.
A co z opisami gier? Po angielsku? Brakuje mi tutaj spójności i odnoszę wrażenie, że sprzedaż gier dostępnych wyłącznie w innych językach mogłaby być odbierana jako faworyzowanie określonych krajów.
Post edited December 15, 2018 by Sarafan
avatar
Sarafan: Żadna platforma dystrybucji cyfrowej nie pozwala sobie na sprzedaż tytułów, które nie są dostępne po angielsku.
Steam pozwala
avatar
Sarafan: Niekoniecznie. Podejrzewam, że po prostu musi być wola ze strony właścicieli praw do obu gier, żeby sprzedawać je łącznie. Może to jednak być trudniejsze niż się zdaje, bo jaki zagraniczny wydawca wyrazi na coś takiego, jeśli kompletnie nie zna drugiej produkcji?
Też jest to możliwe, chciaż wydaje mi się, że taka sytuacja niesie ze sobą więcej komplikacji. Najkorzystniej chyba byłoby, jakby okazało się, że właściciele praw do Księcia i tchórza mają także prawa do jakiejś anglojęzycznej gry i to miałem na myśli. Za bardzo "gdybamy", gog sam zdecydowałby co jest łatwiejsze zależnie od sytuacji.
avatar
Sarafan: Ja się takiemu wymogowi nie dziwię. To jest sklep skierowany do klienta globalnego, a angielski jest współcześnie takim globalnym językiem. Żadna platforma dystrybucji cyfrowej nie pozwala sobie na sprzedaż tytułów, które nie są dostępne po angielsku.
Co z tego, że nikt nie zrobił tego wcześniej? Przed gogiem też nikt nie sprzedawał starych gier, a nawet ci co obecnie sprzedają niekoniecznie dostosowują je do nowych systemów tak jak gog. Mogłaby to być kolejna wyjątkowa cecha goga, która przyciągnęłaby tu następną grupę graczy.
avatar
Sarafan: A co z opisami gier? Po angielsku?
Przecież teraz masz opisy w języku, który obsługuje strona gog, a nie gra. Jeśli brakuje opisu w danym języku, to jest w angielskim. Nie widzę powodu, żeby w tym przypadku bylo inaczej.
avatar
Sarafan: sprzedaż gier dostępnych wyłącznie w innych językach mogłaby być odbierana jako faworyzowanie określonych krajów.
Nie zapędzajmy się z tą "poprawnością", bo dochodzimy do absurdów. Chociaż żyjemy w czasach absurdów, a japońskie gry wydają się być dość neutralne. Od nich można byłoby zacząć lub wypuszczać gry partiami, np. polska, niemiecka, rosyjska, hiszpańska - po jednej z każdego kraju równocześnie w momencie kiedy wszystkie zostaną opracowane.

Poza tym pisałem, aby rozpącząć od gier, w których język nie ma znaczenia, trzeba tylko przebrnąć przez ekran startowy, ewentualnie dowiedzieć się, która cyferka co oznacza i klawiszologię z manuala (po angielsku, a jak gogowi będzie się chciało, to uzupałni o manualne we wszystkich obsługiwanych przez sklep językach).
avatar
topolla: Nie mogę zrozumieć tego ograniczania się do wersji angielskiej. Wydaje mi się, że to klientowi powinno się pozwolić decydować czy chce grać w obcym języku. Jest mnóstwo gier, przy których nie ma znaczenia język, strzelanki, jakieś menedżery, gdzie wszystko jest oznaczone symbolami itd.. Jest cała rzesza graczy, którzy z racji chyba egzotyczności woli ogrywać gry w oryginalnych językach, głównie gry japońskie.
Przypuszczam, że chodzi tu o różnicę kosztów ponoszonych przez GOGa na etapie pozyskiwania produktu do sprzedaży a spodziewanymi zyskami. Chcąc czy nie chcąc, prezentując angielską wersję gry, zyski prawdopodobnie przekroczyłyby kilkukrotnie "tylko polską" wersję co pozwoliłoby w znacznie większym stopniu na zwrot zainwestowanych funduszy.
avatar
Frozen: Steam pozwala
Nie wiedziałem o tym. Prawdę mówiąc jestem zaskoczony.
avatar
topolla: Też jest to możliwe, chciaż wydaje mi się, że taka sytuacja niesie ze sobą więcej komplikacji. Najkorzystniej chyba byłoby, jakby okazało się, że właściciele praw do Księcia i tchórza mają także prawa do jakiejś anglojęzycznej gry i to miałem na myśli. Za bardzo "gdybamy", gog sam zdecydowałby co jest łatwiejsze zależnie od sytuacji.
To, czy komplikacje są większe zależy od posiadania przez właścicieli Księcia i Tchórza praw do anglojęzycznej gry. :) Ale rzeczywiście, gdyby tak było, to sytuacja byłaby prostsza.

avatar
topolla: Co z tego, że nikt nie zrobił tego wcześniej? Przed gogiem też nikt nie sprzedawał starych gier, a nawet ci co obecnie sprzedają niekoniecznie dostosowują je do nowych systemów tak jak gog. Mogłaby to być kolejna wyjątkowa cecha goga, która przyciągnęłaby tu następną grupę graczy.
Podejrzewam, że dużo zależy od opłacalności, jak wspomniał Lexor. Stara przygodówka w języku polskim nie przyciągnie odbiorców tak, jak stara przygodówka w języku angielskim. Ale już chińskie gry mogłyby okazać się bardzo rentowne.

avatar
topolla: Nie zapędzajmy się z tą "poprawnością", bo dochodzimy do absurdów. Chociaż żyjemy w czasach absurdów, a japońskie gry wydają się być dość neutralne. Od nich można byłoby zacząć lub wypuszczać gry partiami, np. polska, niemiecka, rosyjska, hiszpańska - po jednej z każdego kraju równocześnie w momencie kiedy wszystkie zostaną opracowane.
Widzę tu jeszcze parę problemów. Po pierwsze, wątpię, żeby było wiele wartych uwagi produkcji dostępnych wyłącznie w języku niemieckim czy hiszpańskim. Od dobrych kilkunastu lat nie tworzy się u nas gier wyłącznie w polskiej wersji językowej (pomijam jakieś amatorskie projekty, które są sztuką dla sztuki lub formą nauki dla autorów). Podejrzewam, że w przypadku gier z innych krajów nie jest inaczej. Po drugie, zdobycie praw autorskich do projektów wydanych wyłącznie w określonym kraju, to bardzo trudna sprawa. Potrzebni są ludzie, którzy orientują się w tamtejszych realiach prawnych i będą grzebać w ustalaniu, do kogo dana gra w obecnej chwili należy. To są gigantyczne koszty, które nie dają gwarancji zwrotu.
Post edited December 15, 2018 by Sarafan
Książę i Tchórz dostało w tym roku tłumaczenie fanowskie, zawsze to krok naprzód

https://www.scummvm.org/news/20200430/