Leuu: Widzisz, sklep nie powinien decydować...ale sam twierdzisz, że części z tych recenzji nie powinno być. "Sklep" też tak myśli i działa zgodnie ze swoją "polityką", eliminuje to, czego nie powinno być.
Odróżnijmy dwie rzeczy: to co mi się
wydaje od tego jak należy się
zachować. No więc
wydaje mi się, że intencje niektórych recenzentów są niezgodne funkcjami i celami jakie powinny pełnić recenzje. Problem w tym, że mowa o intencjach, a ja nie czytam w myślach i nie wiem co tak naprawdę siedzi w głowach innych ludzi, dlatego nie mam prawa decydować czyja recenzja nadaje się do usunięcia, a czyja nie. Z tego samego powodu sklep również nie powinien o tym decydować.
Nie postuluję usuwania jakichkolwiek recenzji. Postuluję rozwiązanie systemowe ze skutkiem na przyszłość. PoNgO: Ponadto wybrakowany produkt to taki, któremu odejmujemy jedną albo dwie gwiazdki, a nie wszystkie.
Leuu: Taka decyzja należy raczej do osoby oceniającej (jak już sam raczyłeś zauważyć: "kim ja jestem, by decydować za innych")
Oczywiście. Chcę pełnej swobody wypowiedzi dla osoby oceniającej, ale chciałbym również, żeby osobą oceniającą był ktoś, kto kupił ocenianą rzecz.
Wszyscy krytykujący mój pomysł niech napiszą wprost jakie ich zdaniem złe skutki może wywołać ograniczenie recenzentów do kupujących? Czy kupujący są grupą mniej rzetelną albo w inny sposób gorszą? Czego się obawiacie?
PoNgO: Pytanie brzmi: czy ta część gry, która jest dostępna offline, zasługuje na jedną gwiazdkę? Jeżeli ktoś uważa że tak to OK, ale jeżeli ten ktoś daje jedną gwiazdkę "za karę" to nie jest OK.
Lexor: Obcięcie zawartości gry o ok. 80% (na tyle jest to oceniane) daje prawo do obcinania oceny o podobną wartość.
Brak 80% to jest praktycznie brak całej gry, a nie wybrakowanie :). Nikomu nie odbieram prawa do takiej oceny, ale na zasadzie: najpierw kup, sprawdź samemu ile brakuje, a dopiero potem pisz w recenzji ile brakuje.
Podejrzewam że te 80% jest bardzo subiektywne. Ja grając na konsoli w pierwszy sezon Hitmana spędziłem prawie 100 godzin w misjach z głównej kampanii fabularnej, a dodatkowych kontraktów, eskalacji itp. w ogóle nie ruszyłem. I bawiłem się świetnie. Radzę patrzeć na te rzekome 80% jak na czyjąś subiektywną opinię, a nie jak na obiektywną wartość. Dlatego właśnie wartościowe są opinie tych osób, które zakupiły i na własne oczy sprawdziły.
mihuk: A co z osobami, ktore kupily gre na innych platformach? Ich glos sie nie liczy?
Sam jestem taką osobą:
– przeszedłem grę na PS4,
– z powodu obecności DRM nie widzę powodu kupowania gry na GOGu,
– chciałbym zostać pozbawiony głosu w miejscu przeznaczonym dla recenzji GOGowej wersji gry.