It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
Zostań Rzeźbiarzem, czarodziejem, który potrafi tworzyć życie, w wyjątkowej, prawdziwie otwartej przygodzie fantasy osadzonej w przedziwnym, nowym świecie. Geneforge 1 - Mutagen jest teraz dostępne na GOG.COM z 15% zniżką trwającą do 3 marca 2021, 15:00.

Kochasz gry tak, jak my? Zapisz się do naszego newslettera, by otrzymywać informacje o nowościach, powiadomienia o premierach oraz wyjątkowe zniżki. Przejdź do sekcji „Prywatność i ustawienia” na swoim koncie GOG, aby dołączyć już teraz!
To są fajne gry lubiane przez wielu koneserów crpg, więc bez urazy, ale ilekroć widzę remake od Spiderweb, to zawsze myślę – remake, który wygląda tak, jakby od razu potrzebował remake'u ;)
avatar
ciemnogrodzianin: To są fajne gry lubiane przez wielu koneserów crpg, więc bez urazy, ale ilekroć widzę remake od Spiderweb, to zawsze myślę – remake, który wygląda tak, jakby od razu potrzebował remake'u ;)
Światy Jeffa Vogela są świetne, ale ta grafika... W Spiderweb doceniają wyobraźnię graczy ;)
I dobry wzrok.
Jestem weteranem RPG, ale gry SpiderWebu nigdy mnie nie zachęcały do zagrania. Wydają mi się dosyć hardcorowe. :) Styl graficzny też trochę nie w moim stylu. Zresztą i tak znaleźć na nie czas byłoby raczej trudno, przy takim zalewie innych pozycji...
Ten czas to główny problem.
Ja mam już trochę w kolekcji, ale nie grałem tak naprawdę w żadną. Traktuję te zakupy jako datek na studio, które robi niszowe tytuły w kochanym przeze mnie gatunku :)
No już nie przeadzajacie, jest dużo gorzej wyglądających indyków. To wygląda prosto, ale przynajmniej dość czytelnie, choć może ciut zbyt sterylnie. O ile się nie mylę to Vogel wszystkie gry tworzy praktycznie sam z żoną, więc i tak wielki szacun.
To moze niejlepiej bedzie jesli pan Vogel sam wyjasni dlaczego jego gry wygladaja tak jak wygladaja: link.
I jeszcze zlalazlem interesujacy fragment jego wykladu o polityce zwrotow gier.
Post edited March 01, 2021 by mihuk
avatar
Sarafan: Jestem weteranem RPG, ale gry SpiderWebu nigdy mnie nie zachęcały do zagrania. Wydają mi się dosyć hardcorowe. :) Styl graficzny też trochę nie w moim stylu. Zresztą i tak znaleźć na nie czas byłoby raczej trudno, przy takim zalewie innych pozycji...
Pierwsze gry z serii Avernum ("oryginalne 1-3) czy Geneforge (też te "oryginalne) wymagają rzeczywiście bardzo dużo samozaparcia (że nie wspomnę o takich antykach jak Exile). Obsługa nie jest najprzyjemniejsza, rozwój postaci w pierwszych Avernumach był powolniejszy, w Geneforge było nieco lepiej, ale były to nieziemsko trudne gry (jakimś cudem ukończyłem oryginalną jedynkę i dwójkę :P).

Ale począwszy od Avernum: Escape from the Pit (remake oryginalnego Avernum, które było remakiem oryginalnego Exile... :P) zaimplementowano naprawdę przyjazny system rozgrywki i rozwoju postaci. Ten ostatni zwłaszcza jest naprawde fajny - awansujesz postacią dość sprawnie (zawsze potrzeba 1000 PD do awansu), każdy poziom robi różnicę (zwłaszcza, jeśli wpakujesz wszystkie punkty na jedną umiejetność/statystykę), a co najlepsze - dzięki temu gra zachęca do eksperymentowania, nawet jeśli nieopatrznie wpakujesz punkty w zdolnośc, którą się potem rozczarujesz - nic straconego, wciąz możesz skorygować postać i nie będzie to aż tak bolesne jak w innych grach.

Jakkolwiek seria Avaddon mnie znudziła, o tyle te odnowienie gry Avernum (Escape from the Pit, Crystal Souls, Ruined World) są naprawdę fantastyczne i przyjemne w odbiorze. I są demka za darmo (na stronie producenta).
Post edited March 01, 2021 by MartiusR
avatar
MartiusR: ...
Dzięki za słowa zachęty. :) Być może spróbuję zagrać, w którąś z gier z serii. Problemem jest jednak czas, a nawet jeśli jest czas, to niezawsze są chęci żeby grać. :( Ogólnie mam sporo zaległości, więc niewykluczone, że po prostu mi go nie starczy. RPG-i są niesamowicie czasochłonne...
avatar
Sarafan: RPG-i są niesamowicie czasochłonne...
Pomimo tego, że bardzo lubię klimat fantasy, to właśnie z tego powodu praktycznie przestałem w nie grać.
avatar
Lexor: Pomimo tego, że bardzo lubię klimat fantasy, to właśnie z tego powodu praktycznie przestałem w nie grać.
Ja raczej nie przestanę, ale możliwe, że nie będę kończył części z nich. :( Gry na 80-90 godzin są dla mnie za długie, zwłaszcza że czasami jeszcze wracam do tytułów, które już ograłem i skończyłem. Obecnie preferuję pozycje, które da się ukończyć w max 30-40 godzin. Wszystko co ponad to, niesie ze sobą ryzyko, że niestety nie dam rady tego ukończyć. Ogólnie problemem jest też pewnego rodzaju znużenie, które dopada mnie po 30 godzinach tłuczenia w jedną pozycję. Choćby nawet ten czas był rozłożony na wiele dni, to i tak niewiele zmienia.
avatar
Lexor: Pomimo tego, że bardzo lubię klimat fantasy, to właśnie z tego powodu praktycznie przestałem w nie grać.
avatar
Sarafan: Ja raczej nie przestanę, ale możliwe, że nie będę kończył części z nich. :( Gry na 80-90 godzin są dla mnie za długie, zwłaszcza że czasami jeszcze wracam do tytułów, które już ograłem i skończyłem. Obecnie preferuję pozycje, które da się ukończyć w max 30-40 godzin. Wszystko co ponad to, niesie ze sobą ryzyko, że niestety nie dam rady tego ukończyć. Ogólnie problemem jest też pewnego rodzaju znużenie, które dopada mnie po 30 godzinach tłuczenia w jedną pozycję. Choćby nawet ten czas był rozłożony na wiele dni, to i tak niewiele zmienia.
Zwykle jak gram (czy też: grałem) w jakiegoś RPGa to staram (starałem) się go "wymaksować" na różne sposoby (i np. zobaczyć co by sie stało jakbym wybrał inną opcję dialogową) - wtedy nawet z tych "30-40 godzin" robi się... ech, lepiej nie mówić, a nie lubię zostawiać za sobą nieukończonych gier.

Dlatego ostatnio gram głównie w stategie, które, owszem, do opanowania też potrzebują jakiegoś czasu, ale jak raz pominę jakąś taktykę to zwykle nie muszę wracać do akurat tej konkretnej sytuacji tylko mogę ją przetestować później, w innej, podobnej.
Post edited March 01, 2021 by Lexor
avatar
Lexor: Zwykle jak gram (czy też: grałem) w jakiegoś RPGa to staram (starałem) się go "wymaksować" na różne sposoby (i np. zobaczyć co by sie stało jakbym wybrał inną opcję dialogową) - wtedy nawet z tych "30-40 godzin" robi się... ech, lepiej nie mówić, a nie lubię zostawiać za sobą nieukończonych gier.
Kiedyś sam grałem w ten sposób. Sprawdzałem inne opcje dialogowe itp. Wraz z wiekiem mi przeszło i teraz cenię sobie bardziej flow, czyli płynne granie bez niepotrzebnego wczytywania. Ale dla wielu produkcji to i tak nie wystarcza. Robią się kosmicznie długie nawet przy zastosowaniu tego podejścia.

avatar
Lexor: Dlatego ostatnio gram głównie w stategie, które, owszem, do opanowania też potrzebują jakiegoś czasu, ale jak raz pominę jakąś taktykę to zwykle nie muszę wracać do akurat tej konkretnej sytuacji tylko mogę ją przetestować później, w innej, podobnej.
Porzucić ukochany gatunek, to nie dla mnie. :) Ale jakaś odmiana od czasu do czasu się przydaje.
avatar
Sarafan: Porzucić ukochany gatunek, to nie dla mnie. :) Ale jakaś odmiana od czasu do czasu się przydaje.
No cóż, widać, że tu aż Ciebie zacytuję, "wraz z wiekiem" wybrałem granie w coś ze świadomością że to skończę, niż martwić się że trafiłem na kolejną czasową "studnię bez dna". Poza tym ostatnio znajduję taką samą przyjemność jaką miałem podczas grania w tworzeniu własnej gry, a doba nie jest z gumy. :)