Sarafan: Niezachwiana pewność, co do własnych przekonań. Rozumiem, że monitorujesz pracowników na bieżąco, jak wykonują swoje obowiązki? Czy też korzystasz z kryształowej kuli, która daje wgląd w to, co się dzieje za kulisami GOG-a? Ferować wyroki jest bardzo łatwo, ale pomylić się przy tym już nietrudno.
A spójrz w lustro.
Rzadko się loguję, jeszcze rzadziej udzielam, ale efekty pracy, które są widoczne dla użytkowników forum oraz sklepu i po których właśnie oceniają całą platformę obserwuję na bieżąco. Zamiast przyjąć krytykę i zastanowić czy na pewno nie można czegoś poprawić, to próba ośmieszenia użytkownika. Gratuluję moderacjo.
Sarafan: Ponownie jesteś pewny, co do własnych racji. [...]
Wbrew pozorom to nie jest tak, że każdy klient GOG-a udziela się na forum, czy innych kanałach, na których GOG jest obecny. Czytam komunikaty, komentarze do nich okraszone czasami absurdalnymi wnioskami, jak ten, że problemy wskazywane przez szereg aktywnych użytkowników od lat wraz z wieloma deklaracjami bojkotu nie miały żadnego, podkreślam żadnego wpływu na wyniki finansowe GOGa.
Statystyki, to jeszcze trzeba umieć interpretować. Albo ktoś w GOG tego nie umie albo mami PR-owym bełkotem udając, że to analiza.
Chodź opowiem Ci bajeczkę.
Jest sobie Jaś, offline'owiec, ma kilkaset gier, w ciągu 5 lat ściągnął może 50 instalatorów offline, ściąga instalator tylko jak chce w coś zagrać i może jeszcze ze 2 na zapas, update'y ma w dużym poważaniu dopóki gra mu działa, więcej zasobów nie chce mu się na to poświęcać, wraca na wyprzedaże i jak ogra to co ściągnął. Forum, FB a po co mu to?
I jest sobie Michaś Galaxtyczny. Jednym kliknięciem ściąga tyle gier ile dysk wytrzyma, bo i tak dzieje się to gdzieś w tle, poza kliknięciem nie musi poświęcać temu uwagi, do większości nie zaglądnie przez miesiące, ale patche zawsze
"up to date" ściągają się do wszystkich zainstalowanych gier. To jest GOG, więc pojawia się czasem sytuacja (którą Michaś zgłasza, co i tak zostaje olane), że zamiast małego patcha za każdym razem ściąga mu się cała gra.
Jaki ruch generuje Jaś offline'owiec a jaki Michaś Galaxtyczny always online up to date? Ilu Jasiów potrzeba na jednego Michasia?
Fajna bajka? Na podstawie takiej bajki...
porównywano
ruch sieciowy jaki generują instalatory offline oraz Galaxy, z tego wyciągnięto wnioski - "na pohybel offline'owcom".
Wiele decyzji było uzasadniane społecznościowymi/onlinowymi statystykami. Sam o tym wiesz, że to błąd (pogrubiony i podkreślony Twój tekst wyżej), ale używasz tego tylko wtedy kiedy pasuje Ci do narracji.
Sarafan: Akurat pomysł ze starszymi instalatorami offline mi się podoba
To nie jest pomysł. To działo się. Wystarczyło napisać do supportu i udostępniali odpowiedni instalator, a później to olali
Technologia jest obojętna. Gdyby się chciało, dałoby się podejść do tego racjonalnie i to zautomatyzować z minimalnymi kosztami. To nie jest tak, że trzeba całość trzymać na drogich wynajmowanych serwerach i wszystkie wersje instalatorów są potrzebne.
Sarafan: Tu nie chodzi o lekceważenie mniejszości [...] podejmowanie racjonalnych decyzji biznesowych.[...] CD Projekt nie kładzie aż takiego nacisku na wyniki finansowe GOG-a. W przeciwnym wypadku przyszłość platformy stałaby pod znakiem zapytania.
Nie byłoby jej po prostu. Nawet poziomu launchera Bethesdy by to nie miało. Wróćmy do bajki i kto generuje większe koszty - Jaś offline'owiec czy Michaś Galaxtyczny up to date oraz kto jest bardziej przywiązany do platformy?
Sarafan: Ależ taka jest rzeczywistość!
Rzeczywistość jest taka, że cały e-commerce, większość konkurencji zanotowała istotne wzrosty, rekordy, a GOG pomimo inwestycji w działania marketingowe i bardzo korzystnych warunków, o których wcześniej pisałem zdołał ledwie utrzymać trend wzrostowy sprzed lat.
Sarafan: Osoby zaangażowane w bojkot [...] gdyby byli usatysfakcjonowani jej funkcjonowaniem.
To są ludzie, którzy byli zaangażowani i z tego powodu czują się oszukani "bardziej" od reszty, stąd ich reakcja jest ostrzejsza (pomińmy tych niezaangażowanych, którzy po prostu machnęli ręką i odeszli). To jest sytuacja gdy rozważasz wydanie 2 złotych, ale typu "mieć 2 złote, a nie mieć 2 złotych, to 4 złote różnicy", a tu dochodzi jeszcze % - marketing szeptany. Były delikatne sugestie, że idzie to w złym kierunku od lat, ale były traktowane w sposób lekceważący, dla nich po prostu miarka się przebrała i nastąpiła radykalizacja z przesunięciem granicy odrobinę za daleko.
Co do zabierania publicznie głosu - to jest właśnie kolejny dowód na oderwanie od rzeczywistości marketingowców. Na takich ludziach GOG zbudowano i na nich funkcjonuje, stety bądź niestety. To nie są ludzie szeroko korzystający z usług społecznościowych, mają je gdzieś, inaczej wybraliby steam, więc ich w monitorowanych przez marketingowców miejscach nie widać. Nie mają czasu albo ochoty, kupują grę i od czasu do czasu chcą sobie zagrać nie biorąc udziału i nie brnąc w tą papkę. Gdzieś tam jeszcze się udzielają, bo jakoś z internetu korzystają i tam przy okazji promują GOGa na forum np. ślusarzy, elektrodzie, pepperze czy reddicie. Ma 200 gier, gra w jedną i nie wie po co kupuje następną, ale chce "wesprzeć platformę". A oni mu nagle mówią "wal się" - w statystykach jesteś dla nas niewidoczny pomimo, że kupujesz gry, "nie chcemy cie".
Sarafan: Podejście na "pół gwizdka" budzi dla mnie większe wątpliwości niż całkowity bojkot. Dlaczego? Bo to działanie dosyć niekonsekwentne.
Ciekawy sposób myślenia.
Jak mi ktoś przywozi zgniłe jabłka i nie reaguje na skargi, to nie zamawiam na 2 lata w przód płacąc z góry. Mogę kupić jedną marcheweczkę, którą ocenię i zjem dzisiaj albo mi nie żal jak zgnije, tak żeby podtrzymać chłopa w interesie, dopóki się nie ogarnie.
Sarafan: W 2020 roku [...] GOG wypracował rekordowy zysk. Spory w tym udział także CP2077, ale [...]
Naprawdę wierzysz, że cokolwiek innego wpłynęło na ten zysk poza CP2077 i jego wpływem na popularność platformy, która - czego dowodzi ten rok - została po prostu zmarnowana?