Tominion: Która seria gier
Pathfinder jest lepsza i należałoby zacząć od niej swoją przygodę z tą serią:
Kingmaker czy
Wrath of the Righteous (i jakie dodatki warto ograć)?
Jeśli podobają Ci się klasyczne, izometryczne RPG-i to jak najbardziej warto zagrać w obie odsłony serii. Pod wieloma względami oba Pathfindery mają więcej cech wspólnych z Baldur's Gate 1 i 2 niż z BG3. System rozwoju postaci opiera się na licencjonowanym systemie Pathfinder, który jest tak naprawdę trzecią edycją D&D na sterydach. To oczywiście oznacza konieczność ślęczenia nad cyferkami, buildami postaci i tonami opisów tekstowych. Mnóstwo tekstów jest także w trakcie dialogów i innych wydarzeń wewnątrz gry. Jeśli lubisz czytać książki to będziesz czuł się tutaj jak ryba w wodzie. Walka w czasie rzeczywistym lub turowym (do wyboru, z możliwością przełączenia w dowolnym momencie). Wszystko to dotyczy obu części, ale uważam, że Wrath of the Righteous jest zauważalnie lepsze. Gry nie są powiązane fabularnie (z wyjątkiem drobnych nawiązań), więc możesz teoretycznie zacząć od drugiej części. Mimo wszystko najlepiej jednak rozpocząć od Kingmakera, bo wtedy jest się w stanie docenić wszystkie zmiany na plus, które wprowadza kolejna odsłona. Pamiętaj tylko, że każda z tych gier to około 130-150 godzin rozgrywki, zatem nie polecam, jeśli nie masz wystarczająco dużo czasu. :P O DLC się nie wypowiadam, bo nie miałem z nimi styczności. Miej jednak na uwadze, że część z nich wprowadza nowe możliwości w zakresie tworzenia i rozwoju postaci. Poza tym tylko niektóre z nich wtapiają się w podstawową kampanię. Pozostałe to odrębne przygody.