Posted June 08, 2021
Cześć, jestem osobą transpłciową.
Pozwólcie, że w nawiązaniu do tematu opowiem jak sytuacja wygląda z mojej osobistej perspektywy.
Jestem graczem, klientem GOG. Od brutalnej rzeczywistości, agresji, pogardy, nienawiści, dyskryminacji, społecznego i prawno-politycznego wykluczenia uciekam w świat gier. Akcja GOG to miły gest w moją stronę. "Nie jesteś sam/sama. My też jesteśmy. Chcemy by świat oswoił się z innością by łatwiej było Ci żyć."
W grach znajduję poczucie bezpieczeństwa, akceptacji i w pewnym sensie spełnienie potrzeby samorealizacji, których nie mogę osiągnąć w życiu rzeczywistym z powodu społecznego wykluczenia.
Kwestia terminu "obrzydzenie" w kontekście akcji pride month, nie jest dla mnie obraźliwy, ale powoduje lęk. Lęk przed falą hejtu, agresji. Sprawia, że czuję dyskomfort czytając komentarze, które sprowokował.
"Nie chcemy cię tu, zniesmaczasz mnie, obrzydzasz mi gry, jesteś lewakiem, idiotyczną ideologią, genderową wypociną"
Boję się, że ktoś nakręcony takimi tekstami znów mnie napadnie i brutalnie pobije, gdy domyśli się, że jestem trans albo uzna, że wyglądam zbyt męsko/kobieco, gejowsko/lesbijsko, jakkolwiek inaczej.
Ja jestem osobą, żyjącym, czującym człowiekiem - nie jestem ideologią. Nie interesuję się polityką, to polityka interesuje się mną tworząc jakieś sztuczne monstrum do przepychanek politycznych.
Opiniotwórcze rządowe media tworzą kłamliwą propagandę na nasz temat, pokazują wkoło obrazy jakichś jednostkowych patologii, klaunów bez samokrytycyzmu.
Ja niczego nie propaguję i nie utożsamiam się z żadnym środowiskiem politycznym.
Nie wchodzę Ci do łóżka, nie wysyłam nagich fotek, nie zaczepiam na ulicy, nie epatuję swoją płciowością/seksualnością. Przeciwnie.
Chowam się, uciekam przed ludźmi, nie wychodzę z domu by nie prowokować.
(Gram w gry i czytam forum GOG. Teraz spotykamy się tu, ale to nie ja dyskredytuję wyprzedaże wielkanocne i bożonarodzeniowe skierowane do Ciebie, tylko Ty bojkotujesz akcję skierowaną i stworzoną dla mnie.)
I choć jest nas wiele, to żadne z nas nie ma dostatecznie odwagi i sił by wyjść przed kamery, aby opowiedzieć i sprostować wypowiedzi mediów i polityków. Zresztą to by było jak z motyką na księżyc. 70% z nas, udręczonych przez społeczeństwo, popełnia samobójstwa w młodym wieku lub ginie na skutek ataków fizycznych. Dla ciebie to kwestia obrzydzonej gry, fanaberii i rozrywki, odmiennych poglądów - dla nas kwestia godności należnej człowiekowi, praw obywatelskich, kwestia życia i śmierci. Żyj i daj żyć innym.
Pozwólcie, że w nawiązaniu do tematu opowiem jak sytuacja wygląda z mojej osobistej perspektywy.
Jestem graczem, klientem GOG. Od brutalnej rzeczywistości, agresji, pogardy, nienawiści, dyskryminacji, społecznego i prawno-politycznego wykluczenia uciekam w świat gier. Akcja GOG to miły gest w moją stronę. "Nie jesteś sam/sama. My też jesteśmy. Chcemy by świat oswoił się z innością by łatwiej było Ci żyć."
W grach znajduję poczucie bezpieczeństwa, akceptacji i w pewnym sensie spełnienie potrzeby samorealizacji, których nie mogę osiągnąć w życiu rzeczywistym z powodu społecznego wykluczenia.
Kwestia terminu "obrzydzenie" w kontekście akcji pride month, nie jest dla mnie obraźliwy, ale powoduje lęk. Lęk przed falą hejtu, agresji. Sprawia, że czuję dyskomfort czytając komentarze, które sprowokował.
"Nie chcemy cię tu, zniesmaczasz mnie, obrzydzasz mi gry, jesteś lewakiem, idiotyczną ideologią, genderową wypociną"
Boję się, że ktoś nakręcony takimi tekstami znów mnie napadnie i brutalnie pobije, gdy domyśli się, że jestem trans albo uzna, że wyglądam zbyt męsko/kobieco, gejowsko/lesbijsko, jakkolwiek inaczej.
Ja jestem osobą, żyjącym, czującym człowiekiem - nie jestem ideologią. Nie interesuję się polityką, to polityka interesuje się mną tworząc jakieś sztuczne monstrum do przepychanek politycznych.
Opiniotwórcze rządowe media tworzą kłamliwą propagandę na nasz temat, pokazują wkoło obrazy jakichś jednostkowych patologii, klaunów bez samokrytycyzmu.
Ja niczego nie propaguję i nie utożsamiam się z żadnym środowiskiem politycznym.
Nie wchodzę Ci do łóżka, nie wysyłam nagich fotek, nie zaczepiam na ulicy, nie epatuję swoją płciowością/seksualnością. Przeciwnie.
Chowam się, uciekam przed ludźmi, nie wychodzę z domu by nie prowokować.
(Gram w gry i czytam forum GOG. Teraz spotykamy się tu, ale to nie ja dyskredytuję wyprzedaże wielkanocne i bożonarodzeniowe skierowane do Ciebie, tylko Ty bojkotujesz akcję skierowaną i stworzoną dla mnie.)
I choć jest nas wiele, to żadne z nas nie ma dostatecznie odwagi i sił by wyjść przed kamery, aby opowiedzieć i sprostować wypowiedzi mediów i polityków. Zresztą to by było jak z motyką na księżyc. 70% z nas, udręczonych przez społeczeństwo, popełnia samobójstwa w młodym wieku lub ginie na skutek ataków fizycznych. Dla ciebie to kwestia obrzydzonej gry, fanaberii i rozrywki, odmiennych poglądów - dla nas kwestia godności należnej człowiekowi, praw obywatelskich, kwestia życia i śmierci. Żyj i daj żyć innym.