It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
avatar
ciemnogrodzianin: Pamiętasz może jakiś przykładowy numer?
avatar
nowy: Tak np. numer 20.
Zawsze chyba możecie podać wzajemnie sumę kontrolną (np. md5) swojego pliku pdf? Wtedy będzie wiadomo czy są jakieś róznice w strukturze pliku, czy też to kwestia techniczna czytelnika.
W styczniu było mniej reklam w CDA, bo jak tłumaczył Daniel "Cormac" Bartosik firmy pod koniec roku czyszczą budżet na marketing.
avatar
Lexor: ...
Nie zadziała. Pliki są "personalizowane" (doklejana strona z danymi konta, z którego pochodzi pdf).
avatar
ciemnogrodzianin: Nie zadziała. Pliki są "personalizowane" (doklejana strona z danymi konta, z którego pochodzi pdf).
Hmm... to można usunąć ową nadmiarową stronę i (albo) sprawdzić oba pliki na tym samym komputerze.
avatar
Lexor: ...
Samo usunięcie na pewno nie da zgodności na sumach kontrolnych.
Oczywiście, mogę sprawdzić plik kolegi u siebie :)
Wystarczy żeby wyciął i przesłał wadliwą stronę.
Ja od kilku lat prenumeruję Pixela. Dzięki akcji na Wspieram To z Puszką Pandory mam teraz dożywotnią prenumeratę wraz z PSX Extreme. Ale jakbym nadal działał w domyślnym trybie to mocno bym się zastanowił nad jej przedłużeniem. Nie podoba mi się cała akcja z Patronite i tak jak napisał ciemnogrodzianin to jest biznes. Jeżeli nie dajesz sobie rady na rynku to albo zmieniasz swoje podejście (np. zmiana na kwartalnik, podwyższenie ceny) lub po prostu kończysz z tym. Wyciąganie ręki po dodatkowy hajs nie jest spoko. Dodatkowo, jako prenumerator, boli mnie iż wspierający mogą otrzymać 16 stron pisma ekstra (poczynając od progu 100zł). Rozumiem gadżety, dodanie kilka słów do wstępniaka, itp., ale dodatkowy materiał to już przesada.

Poza tym całe to wspieranie czasopism zaczęło się już w ubiegłym roku od CD-Action. Oni zorganizowali jakąś zbiórkę, która okazała się sukcesem. I wtedy również miałem podobne zdanie, ale szlak przetarli. Ogólnie nie jestem zadowolony z tego w jakim kierunku to wszystko zmierza. Może lepiej, by jednak niektóre (lub wszystkie) czasopisma pożegnały się z czytelnikami i zniknęły lub przeszły całościowo do sieci.
Post edited March 17, 2021 by Zzagrobnik
avatar
Zzagrobnik: Może lepiej, by jednak niektóre (lub wszystkie) czasopisma pożegnały się z czytelnikami i zniknęły lub przeszły całościowo do sieci.
Uważam, że 38 milionowy kraj stać chociaż na dwa czasopisma o grach. Smutne jest to, że nawet tyle z nich ma problem się utrzymać na rynku. Czy nam się to podoba, czy nie, Internet wyparł praktycznie całkowicie tradycyjne czytelnictwo. I nie dotyczy to tylko czasopism o grach. Co do zbiórki na Pixela, to widać już niestety, że chyba nie uda się zebrać wymaganej kwoty. Nawet pierwszy próg nie zostanie prawdopodobnie osiągnięty.
avatar
Sarafan: Co do zbiórki na Pixela, to widać już niestety, że chyba nie uda się zebrać wymaganej kwoty. Nawet pierwszy próg nie zostanie prawdopodobnie osiągnięty.
Tego nie wiem, ale też ciekaw jestem, jakie jest ich podejście do tych kwot – tzn. jaki jest realny próg, przy którym w ogóle zamierzają robić kolejne numery i o jakim horyzoncie mówimy. Tej informacji mi tu brakuje. Jeśli ten pierwszy próg warunkuje wydanie kwietniowego numeru, to naprawdę słabo to wygląda.

Na https://patronite.pl/pixel czytam, że: Comiesięczny koszt obejmujący najważniejsze elementy czyli przygotowanie tekstów przez naszych dziennikarzy i autorów zewnętrznych, redakcję, skład, korektę i przygotowanie numeru do druku to nie mniej niż 30000 PLN. Po osiągnięciu progu 15000 PLN, uwzględniając zyski z reklam i sprzedaży pisma, jesteśmy spokojni o pokrycie powyższych wydatków

Z tego wynika, jak rozumiem, że gdyby chcieć zasypać dziurę, nie wystarczyłoby nawet podwojenie ceny pisma, o wpływie takiego manewru na sprzedaż nie wspominając. Ciekawe, jakie realnie liczby za tym stoją. Ile Pixel sprzedawał egz. a ile sprzedaje dziś, jakie są proporcje przychodów sprzedaż-reklamy (znam niszowe pisma jadące bez reklam, z samej kasy czytelników).

avatar
Zzagrobnik: ...
Generalnie jak podejrzałem ostatnio feedback w mediach społecznościowych, to jest raczej pozytywny – ludzie traktują obecną sytuację jako wyjątkową (pandemia) i tymczasową a Pixel zbudował chyba sporą społeczność, która jest gotowa na dość hojne gesty wsparcia. Widać to było już podczas zbiórek na komiks Śledzia i Puszkę Pandory.

Pomysł z dodatkową treścią jest poroniony – tam jest zresztą parę innych wątpliwych, jak np. "napisz wstępniaka" itp. Jako prenumerator miałem wrażenie, że należę już do grona wspierających rozwój pisma a teraz się trochę okazuje, że granica jest przesuwana – i albo płacisz więcej, albo nie dostaniesz jakichś treści. To jest bardzo, bardzo ryzykowne. Wg mnie brzmi jak sposób, żeby zamienić 2000 relatywnie pozytywnie zaangażowanych prenumeratorów na 50 mocno zaangażowanych wspierających i 1950 byłych czytelników, którzy odwrócą się od pisma. Wchodzą na cienki lód.
Myślę, że kto miał wesprzeć Pixela na Patronite to miał już wystarczająco dużo czasu by to zrobić (to nie jest projekt przyszłościowy, tylko coś co już jest znane i wiadomość o zbiórce na pewno zdążyła trafić do wszystkich zainteresowanych), a zatem oczekiwałbym spowolnienia przyrostu kwoty.
avatar
ciemnogrodzianin:
Osobiście wsparłem oba ich projekty na Wspieram To. Przy drugim nawet rzuciłem więcej, by otrzymać dożywotnią prenumeratę (która może się okazać bardzo krótkim żywotem). W obu projektach była możliwość jej zgarnięcia, co mogło sugerować iż sytuacja z pismami jest na tyle stabilna, że mogą sobie pozwolić na taką opcję. Rzeczywistość jednak okazała się inna.

Poza tym może i mają oddaną społeczność, ale nie porównywałbym akcji na Wpieram To z Patronite. W tym pierwszym przypadku chodziło przecież o wsparcie nowych produktów, które normalnie mogłyby być ryzykowne. Każdy mógł je wesprzeć dowolną ilość razy póki trwały i dlatego osiągnęły takie sukcesy. Patronite jednak pokazuje, że społeczność ma swoje granice. Oczywiście znajdzie się sporo fanów zdolnych do powiedzenia "Take my money". Jak jednak widać standardowi czytelnicy pisma podchodzą do tego raczej jak my - wspierają pismo co miesiąc czy to przez prenumeratę czy kupno w lokalnym saloniku. Plus ewentualnie jakieś dodatkowe zakupy w ich sklepiku. I to powinno teoretycznie wystarczyć do funkcjonowania pisma. Przez akcję z Patronite i ustalonymi w niej progami (wraz z ich opisami) można mieć wrażenie, że wydawca traci na obu tytułach pieniądze. Czy zatem warto to ciągnąć dla tej garstki czytelników, dzięki którym pismo (a nawet pisma, wliczając w to PSX Extreme) nie mogą wyjść na zero lub nawet lekki plus?
avatar
Zzagrobnik: ...
Ktos tu sugerował, że sprzedaż dożywotniej prenumeraty brzmi jak desperacki manewr. Broniłem ich wtedy, że to ograniczona bardzo liczba pakietów, więc raczej nie o to chodzi. Wiadomo, że za duża pula takich klientów to zaciągnięcie długu, którego splata trwa w nieskończoność. Teraz wychodzi na to, że to jednak kolega miał rację z tym czarnowidztwem...

Zobaczymy. Też mam prenumeratę na dłuższy okres i też "wtopię", jak biznes się zwinie. Nie należałem do grona oszukanych w momencie powstawania magazynu, ale teraz czuję się, jakbym był na dobrej drodze, żeby znaleźć się w gronie oszukanych w drugiej rundzie.

Ostatnia prenumerata, która mi upadła, to F&SF (doskonałe, swoją drogą, płakałem po nich), ale tam wydawca Powergraph zwrócił co do grosza cenę przyszłych wydań. Tu to raczej tak nie zadziała, więc trochę przykro, szczególnie że, jak w Twoim przypadku, najbardziej dotknięci będą Ci najbardziej zaangażowani.
avatar
ciemnogrodzianin: ...
A to nie jest przypadkiem tak, że wydawca w razie upadku czasopisma ma obowiązek zwrócić koszty poniesione na prenumeratę? W końcu zapłaciłeś za to, a nie dostaniesz kupionego produktu...
avatar
Sarafan: .
Myślę, że dużo zależy od tego w jaki sposób proces wydawniczy zostanie zakończony. Jeśli wydawca skończy wydawanie pisma ale będzie dalej prowadził swoją działalność to pewnie i owszem. Gorzej, jeśli koniec wydawania pisma zwiąże się z upadkiem wydawcy, bo wtedy w grę może wejść np. komornik i ewentualne zwroty będą rozdysponowane według kwot jakie (i jeśli) uda się odzyskać.
Post edited March 18, 2021 by Lexor
Ten patronite to ma jakiś określony koniec?
Z tego co widzę to uzbierali dopiero nieco ponad 1/3 najniższego progu.