Sarafan: No proszę Cię... :) Bardzo dobrze zrobili, bo nic mnie nie wkurza tak, jak zakulisowe konszachciki, na których tracą gracze. Pełniaki z CDA, to było wtedy dla wielu jedyne źródło oryginalnych gier. Gdyby tego nie było, to jeszcze przez długie lata kwitnęłoby piractwo. Dlaczego? Bo ludzi nie było stać na oryginały z innych źródeł, a konkurencyjna cena CDA przyczyniła się także do powstania innych kioskowych wydań oryginałów (np. eXtra Gry), a także w jakimś stopniu obniżenia cen normalnych pudełkowych gier. Prasa i tak by padła na skutek rozwoju Internetu.
Ja też Ciebie proszę. Koszt owych "tańszych" pełniaków to właśnie początek upadku prasy, więc gracze mimo wszystko stracili. Dziś rynek jest inny, ale wtedy nie każdy miał przecież dostęp do internetu.
Czy myślisz, że to CDA przyczyniło się do potaniania gier? Wcale tak nie uważam, bo wcześniej czy później pojawiłby sie osobny wydawca, który by to czynił i rynek sam by się ustabilizował.
Cały sęk w tym, że gazeta była przez nasze kochane państwo traktowana zupełnie inaczej niż wydawca gier i przez to mogła sobie pozwolić na takie, a nie inne dumpingowe ceny, skutkiem czego na rynku nie było miejsca dla kolejnych pełnoprawnych wydawców, nie powstawała nowa konkurencja. To nie jest takie proste jak myślisz "chwaląc" gazetę za łamanie umów. Wydawanie gier to biznes ograniczony wieloma przepisami.
Owszem, dobrze kupować jest taniej, ale znając sieć dalszych powiązań i co się z tym wiąże nie wyglądało to aż tak kolorowo. Przyroda nie znosi próźni, więc wcześniej czy później i tak by doszło do niższych cen, ale wtedy stabilizacja nastąpiłaby na zdrowych zasadach konkurencji, a nie na wykorzystywaniu luk, które wpływały ujemnie na rynek gier zarówno wśród sprzedających (mniej firm, mniejsza konkurencja, mniejsze nakłady) jak i odbiorców (mniejszy wybór, gorsze opracowania / lokalizacje, czasem robione na kolanie, więc teraz, jak widać, trudno dotrzeć do ich autorów i na GOGu brakuje wielu polskich wersji).