It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
avatar
KillingMoon: A co do Disco Elysium to jak najbardziej można pojedynczym grom dawać rozbudowane rekomendacje i recenzje, tak jak to już robiliśmy.
Tę przeczytałbym ze szczególną uwagą, bo już od jakiegoś czasu przyczaiłem się na Disco, ale na razie jeszcze cena, nawet na promocji, nie zeszła do poziomu akceptacji. Lepsza wiedza o grze może ten próg nieco obniżyć ;)
Zostawie sobie taką mini recenzję na czas po przejściu gry, ale po 15 godzinach powiem tylko, że gra może stawać w szranki z najlepszymi w gatunku. :)
avatar
KillingMoon:
avatar
Sarafan: Zostawię sobie taką mini recenzję na czas po przejściu gry, ale po 15 godzinach powiem tylko, że gra może stawać w szranki z najlepszymi w gatunku. :)
Jasne :)

To teraz będę się łamał, czy może to już ten pułap cenowy, ale... jeszcze się nie dam. Obniżka nie przekracza 50%, a poza tym mam nadzieję, że w konkursie zimowym będzie do wygrania Disco i że może się tym razem powiedzie ;)
Post edited October 17, 2021 by KillingMoon
Jakiś czas tu nie zaglądałem. Fajnie widzieć, że forum wciąż żyje, nawet jeśli grono uczestników jest skromne. :)

Zawsze gdy widzę tego typu zestawienia uderza mnie to, jak wiele pozycji uważanych za te "najlepsze" wciąż czeka na mnie w kolejce do zagrania.

avatar
Sarafan: Star Wars: Knights of the Old Republic 2: The Sith Lords - drugi KOTOR ma tę przewagę nad pierwszym, że zrywa z pospolitym rozumieniem jasnej i ciemnej strony mocy. Wprowadza do uniwersum odcienie szarości i tym właśnie mnie kupił.
Dla mnie jeden z najważniejszych tytułów, pod wieloma względami wciąż niedościgniony mimo ponad 15 lat od premiery. Godny następna zarówno pierwszego KotORa (jako kontynuacja), jak i Planescape Torment (jako rozwinięcie pewnych idei Chrisa Avellone'a).

avatar
KillingMoon: To może parę słów o " I Have No Mouth And I Must Scream ".
Dzięki za tę mini-recenzję. Pamiętam moje uczucia po pierwszej lekturze opowiadania, coś wstrząsającego, przynajmniej dla mnie. Za grę jeszcze się nie zabrałem, muszę to w końcu zrobić.

Od siebie na tę chwilę dodam Fallout New Vegas - świetna piaskownica do zabawy z różnymi frakcjami, bardzo dobry scenariusz, właściwy następca Fallout 2.
Post edited October 17, 2021 by Aramandur
avatar
Aramandur: Jakiś czas tu nie zaglądałem. Fajnie widzieć, że forum wciąż żyje, nawet jeśli grono uczestników jest skromne. :)
Dzięki! Póki będą chętni pisać i odwiedzać, forum nie umrze ;)

avatar
Sarafan: Star Wars: Knights of the Old Republic 2: The Sith Lords - drugi KOTOR ma tę przewagę nad pierwszym, że zrywa z pospolitym rozumieniem jasnej i ciemnej strony mocy. Wprowadza do uniwersum odcienie szarości i tym właśnie mnie kupił.
avatar
Aramandur: Dla mnie jeden z najważniejszych tytułów, pod wieloma względami wciąż niedościgniony mimo ponad 15 lat od premiery. Godny następna zarówno pierwszego KotORa (jako kontynuacja), jak i Planescape Torment (jako rozwinięcie pewnych idei Chrisa Avellone'a).
To bardzo ciekawe to odniesienie do Ch. Avellone'a. Nie wiem, czy możliwe jest rozwinięcie tego tematu bez robienia spoilerów do gry.
A ta nadal - wstyd przyznać - czeka na lepsze czasy, aż w nią zagram, ale coraz bardziej jestem zadowolony, że ją dodałem do biblioteczki (i to przed KOTOR, bo wydała mi się ciekawsza przez przejście na ciemną stronę mocy).
Post edited October 17, 2021 by KillingMoon
avatar
KillingMoon: To może parę słów o " I Have No Mouth And I Must Scream ".
avatar
Aramandur: Dzięki za tę mini-recenzję. Pamiętam moje uczucia po pierwszej lekturze opowiadania, coś wstrząsającego, przynajmniej dla mnie. Za grę jeszcze się nie zabrałem, muszę to w końcu zrobić.
Cieszę się, że była pomocna :) Ja pamiętam, jakim przeżyciem było dla mnie przeczytanie pierwszego w życiu opowiadania H. Ellisona w starej "Fantastyce" - to było Na stoku bodajże. Stał się od razu jednym z ulubionych pisarzy SF, a przynajmniej takich, których chce się czytać :)

avatar
Aramandur: Od siebie na tę chwilę dodam Fallout New Vegas - świetna piaskownica do zabawy z różnymi frakcjami, bardzo dobry scenariusz, właściwy następca Fallout 2.
Kolejna rekomendowana pozycja.

Falloutu 3 nie kupowałem, ale do zagrania czeka New Vegas - przekonało mnie do tego wyboru porównanie recenzji obu gier. Więc cieszy mnie ta pozytywna ocena FNV ;)
Post edited October 17, 2021 by KillingMoon
Fallout New Vegas, to nie tylko świetna gra, ale też świetny Fallout. Po Falloucie 3, który był dobrą grą, ale nie najlepszym Falloutem byłem przekonany, że obrany kierunek rozwoju serii był błędny. FNV dowodzi, że tak nie jest i że to nie perspektywa, z jakiej jest ukazana gra jest tutaj decydująca.

Co do Disco Elysium, to należy mieć na uwadze to, że gra nie posiada systemu walki. Wszystko odbywa się za pośrednictwem dialogów. To zresztą cecha charakterystyczna także naszego polskiego Gamedeca. Jeśli ktoś liczy zatem na soczystą mechanikę walki, to się zawiedzie. Sam zaczynając grę nie wiedziałem, że nie ma tu takiego systemu, ale mi to nie przeszkadza, jeśli dialogi są na odpowiednim poziomie. :)
Post edited October 18, 2021 by Sarafan
avatar
Sarafan: Jeśli ktoś liczy zatem na soczystą mechanikę walki, to się zawiedzie.
Dziękuję za ostrzeżenie. Zastanawiałem się po nader optymistycznych notach, ale teraz wiem, że to gra nie dla mnie.
SOMA

Gra opisywana przede wszystkim jako horror - i słusznie - jednak ze względu na mechanikę jest to pierwszoosobowa (FPP) gra przygodowa.
Zagrażających przetrwaniu bohatera przeciwników spotyka się niewielu, a jeśli survivalowe przekradanki komuś nie będą wychodziły, można grę uruchomić w trybie easy, w którym ich spotkanie nie kończy się śmiercią i restartowaniem gry od ostatniego save'u (bez końca;).
Toteż uczucie lęku w grze nie ma źródła w nagłym ataku adrenaliny, mobilizującym całe ciało do panicznej ucieczki (choć i takich atrakcji można doznać), a w przesyconym dziwnością i klaustrofobicznym, dobrze oddającym poczucie uwięzienia i nieustannego zagrożenia przez niewyrażone do końca niebezpieczeństwo, klimacie rozgrywki.
Zatem najważniejszym zadaniem dla twórców gry było uzyskanie odpowiednio silnego, głębokiego odczucia imersji w zagrażającym niewidocznemu (FPP) awatarowi gracza świecie. W 2015 r. ten cel miało zrealizować "HPL Engine 3, czyli autorski silnik operujący podkreślającą klaustrofobiczny charakter produkcji głębią ostrości, odpowiednio stonowanym oświetleniem i szaroburą kolorystyką, a także całkowicie eliminujący ekrany ładowania. Twórcy za jego pomocą wygenerowali też, jakżeby inaczej, całą masę fizycznych obiektów zalegających na szafkach, pływających w wodzie i upiększających swoją obecnością otoczenie – a przy tym czekających na podniesienie i pchnięcie w dowolnym kierunku"(1).
Dla mnie efekt jest w pełni przekonujący, choć muszę odnotować, że czytałem też recenzje oceniających wizualność SOMY na poziomie średnim.
Otoczenie gracza jest ważne nie tylko dla uzyskania robiącego wrażenie efektu wizualnego, ale także dla fabuły i zawartego w opowiadanej historii przesłania. A więc pustkę wrogiego kosmosu i czającą się za kruchością stalowych ścian statków (stacji) kosmicznych nicość, zastępuje falująca i mroczna cisza podmorskich głębi, na których dnie z wolna korodują, pogrążone w pogłębiającym się chaosie i rozkładzie, podwodne kompleksy jakiejś tajemniczej stacji... badawczej? (Pomysł horroru pod wodą "kupił" mnie dla SOMY od razu;) Woda - kolebka życia i zarazem jego zagłada.
Skoro nie o klasyczną grę o przetrwanie chodzi, to co jest źródłem poczucia grozy w SOMIE?
W istocie chyba najbardziej klasyczny i najgłębszy powód strachu w horrorach: pytanie o tożsamość bohatera, a z niego wypływające wątpliwości co do natury i charakteru człowieczeństwa. W otoczeniu pełnym bio-mechanicznych urządzeń czy bytów o zwichrowanej, wypaczonej sztucznej inteligencji (świadomości?), z możliwością wpisywania ludzkiej świadomości w komputery sterujące mechanizmami, można powiedzieć, że źródło przerażenia w SOMIE ma charakter filozoficznej zadumy.
Nie jest bardzo trudno odgadnąć, jakie jest rozwiązanie zagadki tożsamości głównego bohatera, zwłaszcza biorąc pod uwagę tytuł gry: Nowy Testament, a dokładnie św. Paweł, kreśląc rys teologi człowieka wymienia trzy konstytuujące go jako osobę elementy: duch (pneuma), dusza (psyche) i ciało (soma). I może tak bardzo twórcy gry nie chcieli tego ukryć, żeby coraz bardziej uświadamiający to sobie gracz z coraz większą niepewnością, rosnącym niepokojem i lękiem obserwował, analizował pojawiające się w otoczenie byty, żeby jego niepokoje i rozterki przybrały charakter etycznych dylematów i wątpliwości (co się pokazuje całkiem wyraźnie w zakończeniu gry).
Horror pytania o człowieczeństwo; co czyni człowiekiem, co jest ludzkim postępowaniem...

Oczywiście, można też ocenić, że gra próbuje na siłę być "czymś więcej", ale ja wolę podejście zaprezentowane powyżej, choć nie jest ona bynajmniej odkrywczym traktatem o transhumanizmie ;)

Trailer
Gameplay Trailer
Post edited October 22, 2021 by KillingMoon
Małe podsumowanie.

Listy gier umieszczone w tym wątku
avatar
KillingMoon:
avatar
Sarafan:
avatar
psychosopher:
Post edited October 22, 2021 by KillingMoon
Dobra, odświeżę temat, bo ukończyłem Disco Elysium. :)

Nie mogę zrobić nic innego niż dopisać grę do swojej listy. To jeden z tych niesamowitych tytułów, o których rozmawia się przez lata. Spokojnie może stawać w szranki z Planescape Torment, choć trzeba zaznaczyć, że pomimo zbieżności gatunków to zupełnie inna gra.

Przede wszystkim Disco Elysium jest wielkim komentarzem na temat ideologii politycznych, Obrywa się zasadniczo wszystkim. Nie ma czarnych i białych, są tylko odcienie szarości i mniejsze zło. Pośrodku tego stoi nasz bohater: pozbawiony pamięci dedektyw, który tuż po przebudzeniu zostaje rzucony na głęboką wodę. Nie dość, że przemawia do niego jego własny krawat, a we wnętrzu tłoczą się głosy odpowiadające za określone części jaźni, to jeszcze na jego barki zostaje zrzucona odpowiedzialność za rozwikłanie bardzo tajemniczej zbrodni. W połączeniu z wyraźnie zarysowanymi wątkami politycznymi, to przepis na mieszankę wybuchową. I od razu mówię, że mieszanka wybucha w bardzo efektowny sposób, pomimo dosyć statycznej formy akcji (ściany tekstu).

Absolutnie kupiła mnie atmosfera, która dosłownie mieni się w różnych barwach. Od groteski i humoru do cholernie poważnych wątków, które skłaniają do głębokich przemyśleń. Klimat jest nierzadko surrealistyczny: oto detektyw, utracił pamięć, ma sprawę morderstwa do rozwikłania, a jednocześnie chodzi sobie, robi głupie rzeczy, mówi oderwane od rzeczywistości teksty, słyszy jak części osobowości przemawiają do niego w każdym dialogu. To wszystko bywa dziwne, ale ta dziwność jedynie nas pociąga, a nie odrzuca.

Gra nie posiada systemu walki. Wszystko odbywa się w obrębie dialogów. Ale jakie to są dialogi! Palce lizać! Dla wielu barierą nie do przebycia będzie poziom wymaganej znajomości języka angielskiego. Nie ukrywam, że musiałem czasami podpierać się translatorem. Ale było warto, bo te dialogi... Czegoś takiego nie widziałem jeszcze w żadnej grze! Dialogi w Planescape Torment są na bardzo wysokim poziomie, ale tutaj... To po prostu trzeba zobaczyć, przeczytać, doświadczyć!

Nie mam pojęcia, czy gra zostanie z czasem takim klasykiem jak wspominany tu wielokrotnie Planescape Torment, ale jest to produkcja wybitna. Dla mnie 10/10, a grałem chyba tylko w 4-5 tytułów, które na taką ocenę w mojej opinii zasługują. Ostrzegam jedynie, że po ukończeniu gry bardzo ciężko jest wrócić do standardowego świata growego, gdyż Disco Elysium wyniosło pojęcie gry na zupełnie nowy poziom. Minęło już ponad 24 godziny od skończenia produkcji, a ja ciągle nie ochłonąłem. :)

Jeszcze drobna uwaga na koniec, jak ktoś planuje grać, to niech podaruje sobie ładowanie gry po nieudanych rzutach na użycie określonej... no właśnie, czego? :) Przyjmijmy, że umiejętności. Ta gra jest po prostu stworzona do tego, żeby ją przechodzić bez żadnego ładowania. Płynie z tego czysta frajda. Sam grałem w ten sposób i uważam, że to wyłącznie maksymalizuje przyjemność.
avatar
Sarafan: Dobra, odświeżę temat, bo ukończyłem Disco Elysium. :)
Dzięki za tak rozbudowaną i skrupulatną recenzję :)

No i coraz bardziej będę się łamał, czy wbrew swoim zasadom (typu: zniżka większa niż 50%) nie kupić takiego tytułu, zwłaszcza że Disco Elisium nadal (28.10.2021) jest na 45% zniżce ;)

Gra stawiana w jednym rzędzie z Planescape: Torment to rzeczywiście wydarzenie.
avatar
KillingMoon: No i coraz bardziej będę się łamał, czy wbrew swoim zasadom (typu: zniżka większa niż 50%) nie kupić takiego tytułu, zwłaszcza że Disco Elisium nadal (28.10.2021) jest na 45% zniżce ;)

Gra stawiana w jednym rzędzie z Planescape: Torment to rzeczywiście wydarzenie.
Ukończenie gry zajęło mi 36 godzin, co oznacza, że zapłaciłem jakieś 2,20 zł za godzinę grania. Takie przeliczniki to tylko w branży gier. Porównaj sobię tę kwotę z kwotą za bilet do kina. Film trwa 2 godziny, co oznacza, że płacimy jakieś 11 zł za godzinę. Gry naprawdę nie są aż tak drogie, w porównaniu z tym, co oferują. :) A za Disco Elysium warto byłoby dać nawet pełną kwotę...
Post edited October 29, 2021 by Sarafan
Podsumowanie dotychczasowych (29.10.2021) dla list gier:

Listy gier umieszczone w tym wątku
avatar
KillingMoon:
avatar
Sarafan:
avatar
psychosopher:
Listy gier z wątku Odkryj urodzinowe kolekcje gier...
psychosopher
Leuu
Lexor
Framboos
SeBass2001
nowy

I jeszcze wspominana w dyskusji lista gier Marcina Sergiusza Przybyłka.
Post edited October 29, 2021 by KillingMoon
Stęskniłem się za tym tematem i nawet czytałem listy...

Chciałbym przywrócić w czasie trzech członków i członkinię ekipy samego portalu, wystarczająco długo byli w niebycie i
po twarzach widać, że wiele tam przeszli... tym bardziej listy są ciekawe i godne ocalenia
Adam
Michał
Dorota
Olo

na pewno każdy podzielił się ulubionymi grami ? ; )
Post edited February 18, 2022 by user deleted