It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
avatar
KillingMoon: ...
Widzę, że I Have No Mouth And Must Scream jest teraz za jakąś śmieszną cenę. Biere! ;)
Post edited October 09, 2021 by Sarafan
avatar
KillingMoon: ...
avatar
Sarafan: Widzę, że I Have No Mouth And Must Scream jest teraz za jakąś śmieszną cenę. Biere! ;)
Oby podeszło, bo będę się piekł na wolnym ogniu za wkręcanie... ;)
avatar
KillingMoon: Oby podeszło, bo będę się piekł na wolnym ogniu za wkręcanie... ;)
Daj spokój, to tylko 3 zł. :) Nawet gdyby bardzo mi się nie spodobało (w co wątpię), to i tak jest to śmieszna kwota za jakąkolwiek grę.
avatar
KillingMoon: Oby podeszło, bo będę się piekł na wolnym ogniu za wkręcanie... ;)
avatar
Sarafan: Daj spokój, to tylko 3 zł. :) Nawet gdyby bardzo mi się nie spodobało (w co wątpię), to i tak jest to śmieszna kwota za jakąkolwiek grę.
Brałem za 3,99 w 2018, a teraz jest nawet o złotówkę taniej :)

Ale czasem patrząc na "darmówki" myślę sobie: "Po co ci to? Zagrasz choć raz? Nie zaśmiecaj biblioteki!" ;)
Post edited October 09, 2021 by KillingMoon
avatar
KillingMoon: Ale czasem patrząc na "darmówki" myślę sobie: "Po co ci to? Zagrasz choć raz? Nie zaśmiecaj biblioteki!" ;)
Mam tak samo. Te z GOG-a jeszcze zwykle biorę, ale tych z Epica nie dodaję, jeśli nie istnieje cień szansy, że w to kiedyś zagram. :) Dawno przestałem brać wszystko, jak leci. Nie ma zwyczajnie sensu.
avatar
KillingMoon: Ale czasem patrząc na "darmówki" myślę sobie: "Po co ci to? Zagrasz choć raz? Nie zaśmiecaj biblioteki!" ;)
avatar
Sarafan: Mam tak samo. Te z GOG-a jeszcze zwykle biorę, ale tych z Epica nie dodaję, jeśli nie istnieje cień szansy, że w to kiedyś zagram. :) Dawno przestałem brać wszystko, jak leci. Nie ma zwyczajnie sensu.
Coś w tym jest... Jak na wyprzedaży GOG-a pojawia się giveaway, to od razu klikam, a potem patrzę, co to... Ale zwykle są to dobre okazje i ciekawe gry, choć nie zawsze z ulubionego rodzaju.
Post edited October 09, 2021 by KillingMoon
Pierwszą grą przygodową point and click jaką kiedykolwiek widziałem był Ace Ventura, było to u kolegi pod koniec lat 90tych. Natomiast cały gatunek zgłębiłem bardziej dzięki Komputer Świat Gry. Mieli zasadę, że do swojej gazety załączali tylko gry w polskiej wersji językowej. Dodatkowo z tego co pamiętam w gazetce wyjaśniali podstawy, mechanikę gry oraz dodawali solucję ( kilka pierwszych fragmentów gry bądź niekiedy przejście całej gry). Było to fajnie zrobione, bo było wyjaśnione obrazek po obrazku co trzeba zrobić, tak jak w załączonym zdjęciu.

I miałem to szczęście, że pierwszą przygodówką, którą przeszedłem był legendarny Książe i Tchórz.
Sprawdziłem również jakie inne gry dodawali i były to: Simon the Sorcerer 2, King’s Quest 5, Torin’s Passage, Jack Orlando, Woodruff and the Schnibble of Azimuth.
Ogrywałem też Wacki: Kosmiczna Rozgrywka, które były dodane do CD Action.
Także naprawdę zacne tytuły.

Niestety jestem słaby jeśli chodzi o ten gatunek i tak jak pisaliście wyżej dochodzi się do jakiegoś momentu w grze, ma się masę przedmiotów, myśli się, że zrobiło się wszystko co było można i nie idzie znaleźć rozwiązania co zrobić dalej. I niestety człowiek poddaje się i patrzy w solucje. Tak było też wczoraj gdy przechodziłem Larry 7: Miłość na Fali, do pewnego momentu wszystko fajnie szło, aż się zablokowałem :/ Grę ukończyłem, ale pozostał niesmak, że nie dałem rady sam.

Na pewno w przyszłości chciałbym przejść Najdłuższa Podróż czy Syberię.
Attachments:
kit.jpg (356 Kb)
avatar
nowy: Pierwszą grą przygodową point and click jaką kiedykolwiek widziałem był Ace Ventura, było to u kolegi pod koniec lat 90tych. Natomiast cały gatunek zgłębiłem bardziej dzięki Komputer Świat Gry. Mieli zasadę, że do swojej gazety załączali tylko gry w polskiej wersji językowej. Dodatkowo z tego co pamiętam w gazetce wyjaśniali podstawy, mechanikę gry oraz dodawali solucję ( kilka pierwszych fragmentów gry bądź niekiedy przejście całej gry). Było to fajnie zrobione, bo było wyjaśnione obrazek po obrazku co trzeba zrobić, tak jak w załączonym zdjęciu.
Ace Ventura to legenda na polskim rynku gier. :) Była to bodajże pierwsza gra, która posiadała pełny polski dubbing. Komputer Świat Gry też kupowałem na początku lat 2000. Do dzisiaj trzymam wszystkie płytki z tamtego okresu. Wiele wśród nich tytułów, których nie sposób dostać w cyfrowej dystrybucji. Ale czy działają na współczesnym sprzęcie bez problemów, to nie wiem... :)

avatar
nowy: Ogrywałem też Wacki: Kosmiczna Rozgrywka, które były dodane do CD Action.
Także naprawdę zacne tytuły.
Sam przy Wackach spędziłem sporo czasu z kolegą. Szkoda tylko, że to pierwszy epizod osadzony w naszych swojskich realiach był najlepszy. :) Oczwiście płytkę z CDA ciągle posiadam. Ciekawe, jak gra się zestarzała.

avatar
nowy: Grę ukończyłem, ale pozostał niesmak, że nie dałem rady sam.
Nie ma co się przejmować. Mi zdarza się korzystać z podpowiedzi nie tylko w przypadku przygodówek. Niestety samodzielne dojście do rozwiązania czasami graniczy z cudem, bo tylko autorzy gry są niejednokrotnie w stanie do nich dojść samemu. ;)
Post edited October 09, 2021 by Sarafan
avatar
GrzechuGrek: W sumie to się zgadzam ale... w moim odczuciu to ja już niezbyt sobie wyobrażam tą grę bez dodatku Horn of The Abyss. Bez tego, dla mnie gra jest.... jakby niekompletna. :)
avatar
Lexor: Różnica jest taka, że HotA nie jest oficjalnym dodatkiem, więc nie można go tu oficjalnie dodać.
Wiem, ale to i tak nie zmienia faktu, że bez HoTy już ciężko sobie wyobrazić kompletnie granie w H3.
Zwłaszcza, że ten dodatek także poprawia pewne poważne błędy w oryginale, jak np. błąd braku ujemnego szczęścia.
Dlatego uważam, że zawsze warto o nim wspominać, zalecać itp.
avatar
nowy: Pierwszą grą przygodową point and click jaką kiedykolwiek widziałem był Ace Ventura, było to u kolegi pod koniec lat 90tych. Natomiast cały gatunek zgłębiłem bardziej dzięki Komputer Świat Gry. Mieli zasadę, że do swojej gazety załączali tylko gry w polskiej wersji językowej. Dodatkowo z tego co pamiętam w gazetce wyjaśniali podstawy, mechanikę gry oraz dodawali solucję ( kilka pierwszych fragmentów gry bądź niekiedy przejście całej gry). Było to fajnie zrobione, bo było wyjaśnione obrazek po obrazku co trzeba zrobić, tak jak w załączonym zdjęciu.
Piękne zdjęcie :) Komputer Świat Gry nie używałem, a widzę, że szkoda... Pamiętam chyba najlepiej SS, czyli Secret Service, ale wyglądało to raczej tak, że po utknięciu w grze szedłem do kiosku i sprawdzałem, w jakim pisemku do czego są solucje i wtedy je kupowałem, bywało że i dwa różne czasopisma z solucjami do tej samej gry. No i brało się na zapas, bo jest opis do ciekawego tytułu :) Teraz 5 min. w Internecie i prawie na wszystko są rozwiązania, filmiki gameplaya, ale trochę nostalgia bierze za tym, jak porządnie były pisane i robione kiedyś te rzeczy w czasopismach...
avatar
nowy: Grę ukończyłem, ale pozostał niesmak, że nie dałem rady sam.
avatar
Sarafan: Nie ma co się przejmować. Mi zdarza się korzystać z podpowiedzi nie tylko w przypadku przygodówek. Niestety samodzielne dojście do rozwiązania czasami graniczy z cudem, bo tylko autorzy gry są niejednokrotnie w stanie do nich dojść samemu. ;)
Tak myślę, że w sam gatunek przygodówek jest wpisane frustrujące odbijanie się od ściany pomysłów autorów. Bo są to w istocie rzeczy gry liniowe, o przebiegu ściśle ustalonym, i gdyby nie utrudniające życie graczowi zagadki, to od razu mielibyśmy do czynienia z... powieścią wizualną. Dlatego szanuję i lubię przygodówki, w których odgadnięcie zagadki jest nakierowywane przez logiczne poszlaki, wskazówki, i w których zadania są spójne z przygodą. Dlatego cenię np. Yesterday. A! I nic dziwnego, że w grach coraz częściej od razu jest zamieszczana przez twórców solucja (np. w Samorost 3) - to chyba o czymś świadczy ;)

I zapraszam do zamieszczenia swojej listy gier :)
Post edited October 10, 2021 by KillingMoon
Ja np. nie mam żadnych oporów aby zaglądać do solucji grając w RPG aby np. móc wybrać najkorzystniejszą metodę wykonania questa albo coś sobie lekko zespoilerować, a wręcz robię to nagminnie, bo z reguły nie mam zamiaru powracać do takich kobylastych i czasochłonnych gier, więc zależy mi by wyciągnąć maximum w jednym przejściu. Ale w przypadku przygodówek jak jestem zmuszony skorzystać z poradnika to zawsze odczuwam straszliwą klęskę i psuje mi się humor. Jeszcze pół biedy jak rozwiązanie jest takie, że nigdy w życiu bym na to nie wpadł albo mogę zwalić winę na twórców, bo wskazówki były mylące czy mechaniki słabo wytłumaczone, ale niekiedy okazuje się, że było to coś w gruncie rzeczy prostego tylko coś przeoczyłem, albo źle zrozumiałem, albo robiłem wszystko dobrze minus jakaś pierdoła i wtedy boli podwójnie. Po przejściu blisko setki przygodówek pewne schematy wychwytuję już dość łatwo i stosunkowo rzadko muszę korzystać z pomocy, ale wciąż się zdarza. Ostatnio Starship Titanic dał mi popalić i skończyłem po prostu jadąc z solucją w ręce, ale tu akurat nie mam żalu, bo to kiepsko zaprojektowana gra :P
avatar
GrzechuGrek: Wiem, ale to i tak nie zmienia faktu, że bez HoTy już ciężko sobie wyobrazić kompletnie granie w H3.
Zwłaszcza, że ten dodatek także poprawia pewne poważne błędy w oryginale, jak np. błąd braku ujemnego szczęścia.
Dlatego uważam, że zawsze warto o nim wspominać, zalecać itp.
Na pewno ciężko sobie wyobrazić granie bez HoTA w multiplayer. Osobiście mam skromne doświadczenia w graniu przez sieć w H3, ale wiem, że bez tego praktycznie ani rusz. Dodatek jest świetnie zbalansowany i dlatego zyskał powszechne uznanie.

A co do zamieszczenia moda jako integralną część gry, to precedens w zasadzie istnieje. Mod Revision do Deus Ex stał się oficjalnym DLC. Tyle, że do tego potrzeba zgody wydawcy, czyli w przypadku H3 Ubisoftu....
avatar
ssling:
Chyba dobrze rozumiem korzyść z zaglądania, a nawet konieczność robienia tego, do solucji i podpowiedzi przy grach RPG - myśl o zaczynaniu od początku po przejściu większości gry jest powalająca.
Ja zwykle w RPG gram "na czuja", aż poczuję jak funkcjonuje świat, jak działa mechanika gry (szczególnie budowanie postaci), co się dzieje dalej... - i wtedy czytam o grze, o rozwiązaniach zadań, o optymalnym sposobie budowania postaci, o najlepszych zdolnościach, znaczeniu współczynników (zwłaszcza jako barierach w rozwoju) itp. Żeby - jeśli gra mi się podoba - zacząć jeszcze raz, tworząc w pełni świadomie postać z gotowym planem gdzie i jak będę ją rozwijał. Owszem, zdarzyło mi się porzucić nieukończoną pierwszą grę po przejściu nawet 80% całości - w Fallout 2 (na tankowcu, bo bohaterka za słaba była w walce), w Atom RPG (że nie mogłem już mieć psa, to odżałowałem, ale że straciłem szansę na samochód - to już było trochę za dużo;).
Zachęcam do wstawienia listy gier - przy takiej znajomości przygodówek i RPG... :)
Post edited October 10, 2021 by KillingMoon
avatar
Sarafan: Wiele dobrego słyszałem o tej grze, ale niestety przygodówki point'n'click to kompletnie nie jest mój gatunek. Próby grania zazwyczaj kończyły się na dwa sposoby: 1) używaniem wszystkiego na wszystkim, 2) przechodzeniem gry z poradnikiem w drugiej ręce. W sumie dla paru pozycji powinienem zrobić wyjątek i je kiedyś przejść. To jest główny kandydat obok Grim Fandango i Sanitarium. :)
O ile IHNMAIMS czy Grim Fandango to są znakomite pozycje i warto je przejść choćby i z poradnikiem dla fabuły to obawiam się, że Twojego nastawienia do gatunku nie zmienią. Sanitarium jest za to stosunkowo łatwe, głównie dlatego że ma się tam max kilka przedmiotów jednocześnie i niewiele lokacji.
W moim przypadku takim gamechangerem, który pokazał że przygodówki da się lubić (oraz w nie grać) był Broken Sword. To jest gra z wciągającą "filmową" fabułą, wyważonym i przystępnym poziomem trudności oraz bardzo przyjaznym interfejsem. Wersja remastered ma nawet zintegrowany system kilkustopniowych podpowiedzi.

avatar
KillingMoon: Zachęcam do wstawienia listy gier
Zobaczę, ale trudno byłoby mi wybrać. Może ograniczę się do takich, o których mało się mówi.
avatar
KillingMoon: Zachęcam do wstawienia listy gier
avatar
ssling: Zobaczę, ale trudno byłoby mi wybrać. Może ograniczę się do takich, o których mało się mówi.
:))